Akcesoria samochodowe potrafią pełnić nierzadko bardzo istotną rolę. Niektóre z nich ułatwiają nam jazdę, inne podnoszą jej komfort, ale są też takie, które stosuje się ze względów bezpieczeństwa, jak np. kamera cofania. Każde auto ma też komplet dywaników, które co prawda zalicza się do dość niepozornego wyposażenia, ale to dlatego, iż zapomina się o ich funkcji.
Dywaniki to przede wszystkim ochrona dla podłogi pojazdu. Czynią one sprzątanie łatwiejszym, gdyż można je po prostu wyciągnąć i wytrzepać. Eksperci twierdzą jednak, że jeśli chcemy odpowiednio zadbać o swoje cztery kółka przez cały czas ich użytkowania, to powinniśmy wyposażyć się w dwa komplety dywaników – jesienno-zimowe i letnie (można je zmieniać wraz ze zmianą opon).
Warunki atmosferyczne kluczem do tajemnicy
Dwa komplety dywaników nie wzięły się z powietrza, a ich posiadanie nie jest sztucznie kreowaną potrzebą konsumentów rynku akcesoriów motoryzacyjnych. By zrozumieć, dlaczego są one tak ważne trzeba odnieść się natomiast do strefy klimatycznej, w której żyjemy. Przez co najmniej pół roku temperatura utrzymuje się tu na poziomie kilkunastu do dwudziestu kilku stopniu Celsjusza. W takim wypadku można by stosować jeden komplet dywaników – ten welurowy i miękki. Druga połowa roku to jednak niskie temperatury, spore opady, śnieg i wszechogarniająca wilgoć. Wyobraźcie sobie więc, że regularnie, przez cały ten czas nasączacie swoje welurowe dywaniki wodą z mokrych butów, a one zamiast dobrze wyschnąć (tak jak to się dzieje latem) stają się coraz bardziej atrakcyjną pożywką dla grzybów i pleśni (no i oczywiście brzydko pachną). Do akcji powinien w takim wypadku wkroczyć komplet gumowy, który pozwoli łatwo pozbyć się nadmiaru wilgoci z wnętrza, bez obaw, iż wniknie ona także w podłogę auta.
Gumowe dywaniki dobre przez cały rok?
Dlaczego więc nie kupić tylko gumowych skoro głównym powodem tezy o posiadaniu dwóch kompletów jest konieczność poradzenia sobie z wilgocią? Z jednej strony to dobry pomysł, gdyż nawet latem zdarzają się deszczowe dni, a więc welur mógłby zbytnio wchłonąć wodę. Jednak o tej porze jest też ciepło, co pozwala dywanikom odparować wilgoć i wszystko wraca do normy. Gumowe dywaniki mogły by zastąpić welurowe, jednak odbyło by się to kosztem… estetyki. Nawet najładniejsze z nich nie oferują tak dobrego wyglądu jak modele letnie. Jeśli komuś zależy na tej części wrażeń z jazdy to na pewno nie zrezygnuje z nich na rzecz samej funkcjonalności. Gumowe dywaniki są trochę jak stalowe felgi – można na nich jeździć cały rok, ale mając w garażu komplet aluminiowych czuje się potrzebę dodania swoim czterem kółkom odrobiny prezencji, przynajmniej przez tą połowę dni w roku.
To nie jest duży wydatek
Bardzo często kupując auto z salonu lub z drugiej ręki trafiamy na wersję z welurowymi dywanikami (w starszych modelach nie jest to takie oczywiste). Zakup gumowego kompletu przed nadchodzącą zimą jest więc niemal koniecznym wydatkiem i tym sposobem można mieć dwa komplety za niewielką ceną bo oscylującą w granicach 100 zł. Zawsze jakieś dywaniki są – no chyba, że auto jest nad wyraz zaniedbane i trzeba kupić nowe, a stare nadają się jedynie do wyrzucenia. Nawet jeśli tak jest to kupując je osobno, zaczynając od tych bardziej potrzebnych, nie nadszarpniemy aż tak bardzo swoich oszczędności. Zimą warto chronić samochód przed wilgocią, a latem welurowe dywaniki będą stanowić świetne podłoże dla bosych stóp pasażerów oraz oczywiście estetyczny element wyposażenia.
Dziękujemy niniejszym sklepowi Motos.pl za pomoc w napisaniu tego artykułu